Sopot, Polska – W czwartek, 21 sierpnia, media obiegła smutna i szokująca wiadomość. W wieku 66 lat zmarł Stanisław Soyka – jeden z najbardziej cenionych i rozpoznawalnych artystów na polskiej scenie muzycznej. Muzyk, który miał tego dnia wystąpić podczas Top of The Top Sopot Festival, odszedł nagle. Teraz jeden z jego synów, Marcin, pożegnał ojca w sposób, który poruszył serca internautów.
Odszedł w dniu koncertu
Los bywa okrutny. Stanisław Soyka, znany szerszej publiczności jako wokalista, kompozytor i pianista o charakterystycznym, ciepłym głosie, miał tego wieczora wyjść na scenę. Zamiast tego, w trakcie festiwalu, media obiegła informacja o jego śmierci. W hołdzie dla zmarłego, artyści, którzy pozostali w Sopocie, wspólnie wykonali jego największy przebój, kultową już "Tolerancję". Był to wzruszający gest, który poruszył widzów.
Jeden wpis, wielki ból
Prywatnie Stanisław Soyka był ojcem czterech synów. Teraz jeden z nich, Marcin Sojka, pożegnał go w mediach społecznościowych w sposób, który jest zarówno prosty, jak i głęboko wymowny. Zamiast długich zdań, opublikował on jedynie jedno słowo.
"Fly"
Wpis ten, oznaczający z angielskiego "leć", natychmiast stał się symbolem pożegnania, które mówi więcej niż tysiąc słów. Po śmierci artysty, który całe życie przeznaczył na tworzenie pięknej i unikatowej muzyki, jego syn pożegnał go jednym, ale jakże symbolicznym gestem.