Mijają trzy miesiące od tragicznego ataku w toruńskim parku Glazja. Mimo upływu czasu, podejrzany o zabójstwo 24-letniej Klaudii, 19-letni obywatel Wenezueli, Yomeykert R.-S., wciąż odmawia składania wyjaśnień. Prokuratura, która przedłużyła śledztwo, czeka na opinię biegłych psychiatrów i wciąż bada istotny wątek związany z wcześniejszymi groźbami podejrzanego.
Do brutalnej napaści doszło w nocy z 11 na 12 czerwca. Sprawca zadał ofierze kilkadziesiąt ciosów, a Klaudia, mimo dwutygodniowej walki o życie, zmarła 27 czerwca. Zarzuty wobec Wenezuelczyka zaostrzono do zbrodni popełnionej ze szczególnym okrucieństwem i motywem seksualnym. Mimo to, mężczyzna nie przyznaje się do winy i, jak się okazuje, jest odcięty od świata zewnętrznego – jego matka nie wystąpiła nawet o widzenie w areszcie. Jedynym kontaktem pozostaje jego adwokat z urzędu.
Order za odwagę. Pan Błażej nagrodzony za pomoc
W całym dramacie jest jednak pozytywny akcent. Podczas napadu na Klaudię interweniował przypadkowy świadek, pan Błażej. Jego odważna reakcja pomogła odeprzeć atak i wezwać pomoc. Mężczyzna użył gazu, co zmusiło napastnika do ucieczki.
W odpowiedzi na tę bohaterską postawę, Kancelaria Prezydenta RP wszczęła procedurę, której celem ma być przyznanie panu Błażejowi Krzyża Zasługi za Dzielność. To odpowiedź na społeczne oczekiwanie, które od początku towarzyszy tej sprawie i stanowi dowód, że odwaga i wrażliwość na krzywdę innych zasługują na najwyższe uznanie.