Tajemnicza śmierć na Mazurach. W jeziorze odnaleziono ciało zaginionego 57-latka
Zaginięcie 57-letniego mężczyzny, który przyjechał na wypoczynek z woj. śląskiego, zakończyło się wielką tragedią. Mężczyzna zaginął po tym, jak w nocy wyszedł z ośrodka wypoczynkowego w Rucianem-Nidzie. Jego ciało zostało odnalezione w jeziorze, a sprawą zajmuje się policja pod nadzorem prokuratury.
Tragiczny finał poszukiwań
W piątek, 19 września, Komenda Powiatowa Policji w Piszu otrzymała zgłoszenie o zaginięciu. Z relacji wynikało, że 57-latek ostatni raz widziany był w nocy na terenie jednego z ośrodków. Natychmiast po zgłoszeniu, rozpoczęto zakrojone na szeroką skalę poszukiwania, w które zaangażowano policjantów, strażaków oraz specjalistyczne jednostki ratownicze.
Niestety, akcja poszukiwawcza zakończyła się tragicznie. Po południu, w jeziorze Nidzkim, odnaleziono ciało zaginionego. Znajdowało się ono około 30 metrów od brzegu, na głębokości 7 metrów.
Śledztwo w toku. Policja nie wyklucza żadnej hipotezy
W sprawie śmierci mężczyzny wszczęto postępowanie wyjaśniające. Policja, działając pod nadzorem prokuratora, zabezpieczyła miejsce zdarzenia i rozpoczęła zbieranie dowodów.
Śledczy nie wykluczają żadnej wersji wydarzeń. Trwają ustalenia, czy doszło do nieszczęśliwego wypadku, czy też w zdarzeniu mógł brać udział ktoś inny. Ostateczną przyczynę śmierci ma pomóc ustalić sekcja zwłok oraz analiza wszystkich zebranych materiałów, w tym monitoringów.
Komentarz redakcji Bazowo: Urlop, który zakończył się tragedią
Historia 57-latka z województwa śląskiego to bolesne przypomnienie, jak szybko beztroski urlop może zamienić się w tragedię. Fakt, że policja nie wyklucza udziału osób trzecich, rzuca na sprawę cień, dodając jej tajemniczości i niepokoju. Miejmy nadzieję, że śledztwo przyniesie odpowiedzi, które pomogą wyjaśnić okoliczności tej tragicznej śmierci i dadzą rodzinie choć odrobinę ukojenia w obliczu tak wielkiej straty.