ZABÓJSTWO W STAREJ WSI: Policja zmienia wersję! Tadeusz Duda jednak nie wrócił na miejsce zbrodni – to były petardy!

Jakub Kamiński - Bazowo.com

Jakub Kamiński

ZABÓJSTWO W STAREJ WSI: Policja zmienia wersję! Tadeusz Duda jednak nie wrócił na miejsce zbrodni – to były petardy!

Tragiczne podwójne zabójstwo w Starej Wsi: Obława trwa

Po podwójnym zabójstwie w Starej Wsi (powiat limanowski), w którym zginęli 26-letnia kobieta i jej 31-letni mąż, a podejrzanym jest 57-letni Tadeusz Duda – ojciec zamordowanej, okolica nadal pozostaje pod ścisłym nadzorem policji. Początkowo śledczy informowali o powrocie Tadeusza Dudy na miejsce zbrodni i strzałach w kierunku funkcjonariuszy. Jednak w niedzielę rano, 29 czerwca, policja zdementowała te doniesienia, informując, że słyszane huki to były... petardy! Obława za uzbrojonym i niebezpiecznym 57-latkiem wciąż trwa. Skala i intensywność poszukiwań świadczą o powadze sytuacji oraz determinacji służb w ujęciu podejrzanego. Mieszkańcy regionu żyją w strachu i niepewności, oczekując szybkiego rozwiązania sprawy.

Fałszywy alarm i intensywne poszukiwania

Wczoraj wieczorem poinformowano o strzałach, które słyszano po godzinie 22:00 w Starej Wsi. Tłumaczono, że funkcjonariusze w rejonie zabudowań zauważyli w oddali mężczyznę posturą przypominającego 57-latka. Ta informacja wywołała panikę i spotęgowała napięcie w regionie. Fałszywy alarm przyczynił się jednak do intensyfikacji działań policyjnych i jeszcze dokładniejszego przeczesywania terenu.

"Natychmiast w ten rejon skierowano wzmożone siły. Mężczyzna oddał strzał w kierunku policjantów" — podano w początkowym komunikacie.

Jednak podczas porannego briefingu, rzeczniczka małopolskiej policji, Katarzyna Cisło, zmieniła wersję wydarzeń.

"Sprawdziliśmy. To nie był ten człowiek. Rozlegały się strzały, huki. Okazuje się, że to nie była broń ostra. Tutaj mieliśmy do czynienia z petardami. Wyjaśniamy ten incydent" — przekazała na antenie TVN24 Katarzyna Cisło. To sprostowanie, choć częściowo uspokajające, nie zniwelowało jednak obaw mieszkańców, świadomych, że poszukiwany wciąż jest na wolności.

Mimo tego, policyjne siły koncentrują się przede wszystkim w rejonie, gdzie doszło do strzelaniny. W sobotę w powietrzu pracowało pięć dronów, a na ziemi widoczne były quady i samochody policyjne. Teren wokół miejsca zabójstwa jest stale monitorowany przy użyciu kamer termowizyjnych. Zamknięto drogi i wzmożono kontrole. Trwa również sprawdzanie zabudowań oraz pustostanów. Wykorzystanie nowoczesnych technologii i taktyk policyjnych świadczy o zaangażowaniu znacznych zasobów w celu jak najszybszego ujęcia Tadeusza Dudy.

Tadeusz Duda nadal na wolności

Aspirant sztabowy Jolanta Batko z Komendy Powiatowej Policji w Limanowej pytana o to, dlaczego nie udało się złapać sprawcy w nocy, odpowiedziała:

"To miejsce, gdzie jest kilka domów, miejsce otoczone lasem. Było to po 22, ciemno, tych patroli rozlokowanych w różnych miejscach jest kilka. Funkcjonariusze kładą nacisk przede wszystkim na bezpieczeństwo mieszkańców i swoje." Ta wypowiedź podkreśla trudne warunki terenowe i strategiczne, w jakich prowadzone są poszukiwania, a także priorytet, jakim jest bezpieczeństwo zarówno funkcjonariuszy, jak i lokalnej społeczności.

Chociaż fałszywy alarm nieco uspokoił nastroje, poszukiwania Tadeusza Dudy trwają. W niedzielę rano mężczyzna ponownie miał zostać zauważony w rejonie zabudowań.

"W tym momencie mam informacje, że znowu został zauważony człowiek w rejonie zabudowań. Trwa akcja pościgowa" — przekazała rzeczniczka małopolskiej policji Katarzyna Cisło. Dodała, że śledczy podejrzewają, iż 57-latek być może potrzebuje jedzenia oraz wody, gdyż "Gdzieś cały czas nam się pojawia, ucieka w masyw leśny, który jako mieszkaniec tych terenów bardzo dobrze zna". Znajomość terenu przez poszukiwanego znacząco utrudnia działania służb, ale nie zniechęca ich do kontynuowania pościgu.

Kim jest Tadeusz Duda?

Do podwójnego zabójstwa doszło w piątek, 27 czerwca, w Starej Wsi koło Limanowej. Zginęła tam 26-letnia kobieta oraz jej 31-letni mąż. O dokonanie zbrodni podejrzewany jest Tadeusz Duda, który jest ojcem zamordowanej kobiety. Według ustaleń śledczych, mężczyzna miał również zranić swoją 70-letnią teściową. Motyw zbrodni pozostaje nieznany, a okoliczności dramatu wstrząsnęły lokalną społecznością. Śledczy starają się ustalić pełny przebieg wydarzeń i motywy działania Tadeusza Dudy.

57-latek miał się zajmować kłusownictwem, a jego broń nie została odnaleziona. Służby ostrzegają, że poszukiwany może być uzbrojony i stanowić poważne zagrożenie dla otoczenia. W związku z tym mieszkańcy Małopolski otrzymali w piątek alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa z informacją o niebezpiecznym 57-latku. Potencjalne związki Tadeusza Dudy z kłusownictwem i posiadanie broni dodatkowo podnoszą poziom zagrożenia i zwiększają determinację policji w jego ujęciu.

Obława za Tadeuszem Dudą trwa, a policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności i zgłaszanie wszelkich informacji pod numerem alarmowym 112. Bezpieczeństwo mieszkańców pozostaje priorytetem, a każda informacja, nawet pozornie nieistotna, może okazać się kluczowa w schwytaniu poszukiwanego.

Możliwe motywy zbrodni i kontekst rodzinny

Choć oficjalne przyczyny tragedii nie zostały jeszcze ustalone, lokalne media spekulują na temat możliwych motywów działania Tadeusza Dudy. Wśród nich wymienia się konflikty rodzinne, spory majątkowe oraz problemy osobiste. Źródła zbliżone do rodziny wskazują na napięte relacje pomiędzy Tadeuszem Dudą a jego córką i zięciem na krótko przed zdarzeniem. Śledczy weryfikują te informacje, przesłuchując świadków i analizując dokumenty.

Ważnym elementem śledztwa jest również stan psychiczny Tadeusza Dudy. Nieoficjalne źródła mówią o jego problemach z alkoholem i agresywnym zachowaniu. Badany jest również wątek ewentualnych problemów finansowych rodziny. Wszystkie te aspekty są brane pod uwagę w celu ustalenia motywu zbrodni i pełnego obrazu tragedii.

Jakub Kamiński - Bazowo.com

Jakub Kamiński

Redaktor Bazowo.com

Udostępnij artykuł

Udostępnij ten artykuł znajomym, aby mogli go przeczytać.