TO NIE BYŁ PRZYPADEK! Tadeusz Duda z premedytacją zamordował córkę i zięcia – wszystko przez decyzję o rozwodzie!

Jakub Kamiński - Bazowo.com

Jakub Kamiński

TO NIE BYŁ PRZYPADEK! Tadeusz Duda z premedytacją zamordował córkę i zięcia – wszystko przez decyzję o rozwodzie!

Dlaczego ojciec przyszedł zamordować własną córkę? Mieszkańcy wsi pod Limanową, w której doszło do potwornej tragedii, przerywają milczenie. Okazuje się, że Tadeusz Duda, 57-letni sprawca brutalnej rzezi, miał do córki Justyny ogromne pretensje i to właśnie ją miał winić za decyzje, które podjęła jego żona – decyzje o rozwodzie. To nie była przypadkowa zbrodnia, lecz akt premedytacji, napędzany najprawdopodobniej furią i żądzą zemsty.


 

Motyw zbrodni – rozwód i rola córki

 

Brutalna zbrodnia wstrząsnęła nie tylko małą, spokojną wsią, ale również całą Polską. Tadeusz Duda zamordował własną córkę Justynę († 26 l.) i jej męża Zbigniewa († 31 l.), a później próbował zastrzelić jeszcze 73-letnią teściową. Jak wynika z zeznań mieszkańców, 57-latek przez wiele lat miał znęcać się nad swoją żoną – pił, bił, ubliżał i poniżał. O tej gehennie w domu rodziców doskonale wiedziała Justyna.

To właśnie ona, według relacji mieszkańców Starej Wsi, miała namawiać matkę do przerwania tego horroru.

"Córka miała pretensje do matki, że tak długo toleruje wybryki ojca" — mówią sąsiedzi.

Justyna nie chciała, aby matka wciąż była ofiarą swojego męża. Nie tolerowała wybryków ojca i nie bała się o tym mówić. Mieszkańcy wsi twierdzą, że to 26-latka chciała, aby matka nie tylko rozwiodła się w końcu z ojcem, ale również wyrzuciła go z domu. W końcu udało jej się skłonić rodzicielkę do podjęcia zdecydowanych kroków.

Żona Tadeusza D. złożyła w sądzie pozew rozwodowy, a córka była świadkiem w sprawie. Ponieważ to żona zabójcy pochodziła ze Starej Wsi i to on wżenił się w rodzinę, najpewniej straciłby dach nad głową. Teściowa 57-latka również miała wspierać córkę w postanowieniu pozbycia się agresora. Zarówno córka, jak i teściowa miały zeznawać przeciwko Dudzie przed sądem.

"To mogło w niego uderzyć z taką siłą, że postanowił zemścić się w najbardziej podły sposób" — zastanawiają się mieszkańcy.


 

Zbrodnia i ucieczka – kryjówki kłusownika

 

Po dokonaniu krwawej jatki Tadeusz Duda uciekł samochodem, który porzucił niedaleko. Mieszkańcy wsi są przekonani, że ukrywa się w lesie. Jeśli wciąż jest w okolicy domu, to być może schował się w jaskini. Sąsiad Dudy mówił, że zaledwie 5 km od ich domu jest jaskinia, którą 57-latek z pewnością doskonale zna. Porusza się po lesie z łatwością, ponieważ często w nim kłusował, co daje mu przewagę nad policjantami.

"A może uciekł na Słowację? To też nie jest wykluczone" — mówi jeden z sąsiadów. — "On od prawie 40 lat zna ten las i całą okolicę. Złapanie go z pewnością nie będzie takie łatwe."

Od piątku Starą Wieś i jej okolice przeczesuje około 500 policjantów. Posiłki ściągane są z całej Polski, a na miejsce sprowadzono nawet wielozadaniowy amerykański śmigłowiec wojskowy Black Hawk. Niestety, teren jest trudny – gęsty las, a także potencjalne jaskinie i bunkry utrudniają znalezienie zabójcy.


Ta przerażająca historia ukazuje mroczne kulisy przemocy domowej i jej tragiczne konsekwencje. Czy Tadeusz Duda, napędzany nienawiścią i desperacją, zostanie w końcu schwytany i odpowie za swoje czyny?

Jakub Kamiński - Bazowo.com

Jakub Kamiński

Redaktor Bazowo.com

Udostępnij artykuł

Udostępnij ten artykuł znajomym, aby mogli go przeczytać.