Prokuratura Rejonowa w Białogardzie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 33-letniemu Mateuszowi K., który jest oskarżony o usiłowanie zabójstwa i znęcanie się nad ośmioletnim pasierbem. Mężczyzna miał w sylwestra, 31 grudnia 2024 r., włożyć dziecko do wanny z wrzącą wodą.
Horror dziecka trwał miesiącami. Jak ustaliła prokurator Ewa Dziadczyk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, Mateusz K. znęcał się nad chłopcem już od września 2024 r. Miał go wyzywać, szarpać za włosy i "za karę" zamykać w pojemniku na pościel.
Dramat w sylwestra
Punkt kulminacyjny nastąpił w sylwestra. Mateusz K. nalał do wanny wodę o temperaturze bliskiej 100 stopni Celsjusza i zanurzył w niej dziecko. Chłopiec doznał rozległych oparzeń II do IV stopnia, obejmujących 30% jego ciała. Jego obrażenia, w tym martwica skóry i konieczność przeszczepów, zostały uznane za stanowiące "długotrwałą chorobę realnie zagrażającą życiu i istotne zeszpecenie ciała".
Początkowo chłopiec, będący pod wpływem oprawcy, krył swojego ojczyma i twierdził, że sam zrobił sobie krzywdę. Dopiero po powrocie mamy z pracy i w szpitalu, pod jej nieobecność, odważył się opowiedzieć prawdę.
Mateusz K., początkowo zaprzeczający, na posiedzeniu aresztowym przyznał, że "zanurzył dziecko za karę w wodzie". Za zarzucany czyn grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 15, a nawet dożywocie.