Śledczy boją się "Hannibala z Żoliborza"! Nowe, niepokojące szczegóły po tragedii na UW. Prokuratorzy nie spieszą się z aktem oskarżenia!

Damian Wąsik - Bazowo.com

Damian Wąsik

Śledczy boją się "Hannibala z Żoliborza"! Nowe, niepokojące szczegóły po tragedii na UW. Prokuratorzy nie spieszą się z aktem oskarżenia!

Śledztwo po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim trwa, postępowanie przygotowawcze, czyli pierwsze stadium procesu karnego, nie zakończy się zbyt szybko. Prokuratorzy obawiają się scenariusza z 2016 roku i nie chcą, aby powtórzyła się sytuacja, jaka miała miejsce w przypadku Kajetana P., okrzykniętego przez media "Hannibalem z Żoliborza".


Atak na UW: Brutalna zbrodnia i ranny strażnik

8 maja 2025 roku doszło do wstrząsającego ataku. Młody, 22-letni student Mieszko R., najpierw przebywał w rodzinnym domu w Trójmieście, a następnie pojechał do Warszawy, gdzie na co dzień studiował prawo. Miał przy sobie siekierę, bagnet i noże.

Jak wyjaśnił śledczym – uważał, że "na świecie istnieją drapieżnicy i ofiary". Pierwszą napotkaną osobą była 53-letnia pracownica administracyjna, pani Małgorzata. Została zaatakowana w momencie, gdy zamykała drzwi do auli Auditorium Maximum i zginęła na miejscu.

W obronie zaatakowanej stanął 39-letni strażnik akademicki, który został ciężko ranny w głowę i ręce. Napastnika obezwładnili dopiero inni strażnicy UW wraz z funkcjonariuszem Służby Ochrony Państwa, który akurat był na miejscu.


Kulisy śledztwa: Poczytalność kluczem do wyroku

Trzy dni po zbrodni sieć obiegła informacja, że Mieszko R. najbliższe trzy miesiące spędzi w radomskim areszcie, ale w warunkach ambulatoryjnych, w zakładzie psychiatrycznym.

"Teraz czas jest nie dla prawników, tylko dla lekarzy. To ciężko chory człowiek, który nie potrzebuje celi, a łóżka w szpitalu. Nie mam co do tego wątpliwości" — mówił wówczas mec. Maciej Zaborowski.

Od tego, czy student jest lub nie jest poczytalny, zależy, czy poniesie odpowiedzialność karną.

"Opinia może wyjść taka, że oskarżony jest poczytalny i wtedy możemy walczyć o dożywocie. Jeśli wyjdzie, że nie jest poczytalny, nie będzie w ogóle aktu oskarżenia" — wyjaśnia prokurator Piotr Antoni Skiba.

Jeżeli postępowanie zostałoby umorzone, nie oznacza to, że sprawa pójdzie w zapomnienie. Sąd może orzec inną formę pozbawienia wolności – na oddziale psychiatrii sądowej o wzmocnionym zabezpieczeniu.


Śledczy boją się powtórki z "Hannibala z Żoliborza"

Mieszko R. nie trafił jeszcze na badania, a jak już trafi, to zostanie bardzo dokładnie przebadany. Sam akt oskarżenia także nie trafi zbyt szybko do sądu. Z informacji dziennika wynika, że śledczy nie chcą, aby powtórzyła się sytuacja, jaka miała miejsce w przypadku Kajetana P. okrzykniętego przez media "Hannibalem z Żoliborza". W 2016 roku mężczyzna z zimną krwią zabił 30-letnią kobietę, która udzielała mu lekcji języka włoskiego.

Kajetan P. przeszedł badania psychiatryczne. Jednak w niektórych przypadkach opinie biegłych były niezgodne, co skutkowało odroczeniem procesu. Po sześciu latach od zbrodni został uznany za winnego. Prokuratorzy dążą do tego, aby tym razem proces przebiegł sprawniej i bez wieloletnich opóźnień, zapewniając rzetelne ustalenie stanu psychicznego oskarżonego od samego początku.

Damian Wąsik - Bazowo.com

Damian Wąsik

Redaktor Bazowo.com

Reklama

Udostępnij artykuł

Udostępnij ten artykuł znajomym, aby mogli go przeczytać.