W Grecji zapadła kluczowa decyzja w sprawie 17-letniego Bartosza G., podejrzanego o brutalne zabójstwo 16-letniej Mai z Mławy (woj. mazowieckie). Chłopak, który został zatrzymany podczas szkolnej wycieczki, chciał być sądzony w Grecji, twierdząc, że w Polsce nie będzie miał sprawiedliwego procesu. Jednak Rada Apelacyjna w Salonikach zdecydowała się zgodzić na jego ekstradycję do Polski! To oznacza koniec jego nadziei na uniknięcie polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Maja z Mławy – bestialskie zabójstwo, które wstrząsnęło Polską
Maja z Mławy zaginęła pod koniec kwietnia 2025 roku. Kilka dni później jej zmasakrowane ciało znaleziono w zaroślach. Śledczy szybko uznali, że za bestialskie zabójstwo odpowiada kolega nastolatki – Bartosz G. Chłopak zdążył wyjechać ze szkołą na zagraniczną wycieczkę i został zatrzymany w Grecji, co wywołało falę komentarzy w mediach.
Zarówno Bartosz, jak i jego matka, chcieli, by 17-latek był sądzony w Grecji. Oboje twierdzili, że w Polsce proces nie będzie sprawiedliwy. Mówili również o groźbach kierowanych pod ich adresem. O tym, czy te obawy są zasadne, miała zdecydować strona grecka.
Grecy podjęli decyzję: Jest zgoda na ekstradycję!
W środę, 28 maja 2025 roku, Rada Apelacyjna w Salonikach zadecydowała, że Bartosz G. może podlegać ekstradycji do Polski. Jak podaje serwis naftemporiki.gr, nieletni został postawiony przed sędziami Rady, którzy mieli orzec w sprawie wniosku polskich władz o jego ekstradycję i osądzenie w kraju pochodzenia.
Podczas krótkiej wypowiedzi Bartosz G. oświadczył, że nie życzy sobie ekstradycji, wyrażając obawy o swoje bezpieczeństwo.
Poruszające słowa podejrzanego:
"Czuję się bezpieczniej w Grecji" — powiedział Bartosz G., któremu towarzyszyła matka.
Obrona Bartosza G.: "Niejasności i błędy" w nakazie aresztowania
Adwokatka 17-latka, Maria Chartomatzidou, zauważyła:
"W europejskim nakazie aresztowania są niejasności, dwuznaczności i błędy."
Mówiła również o rażącym naruszeniu zasady rzetelnego procesu, proporcjonalności kary w Grecji i Polsce, a także naruszeniu praw nieletniego. Wskazała też, że w Polsce Bartosz G. będzie traktowany jako dorosły i trafi do więzienia dla dorosłych. To jest kluczowa kwestia, która budzi niepokój obrony.
Dramatyczny apel adwokatki:
"Mówi, że nie chce wracać do Polski z żadnego powodu. Oświadczył, że zamierza odebrać sobie życie. Jednocześnie powtarzając na wszystkie sposoby, że nic nie pamięta z tego dnia i że jego szok był bardzo duży" — mówiła adwokatka, cytowana przez Newsit.gr.
Na razie nie ma szczegółów dotyczących samej ekstradycji. Czy Bartosz G. faktycznie stanie przed polskim sądem, a jego obawy okażą się uzasadnione? Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.