Po dwóch latach od tragedii, która wstrząsnęła całą Polską, oskarżeni o doprowadzenie do śmierci 8-letniego Kamilka z Częstochowy wreszcie staną przed sądem. W poniedziałek, 30 czerwca, w Sądzie Okręgowym w Częstochowie rozpocznie się proces, w którym na ławie oskarżonych zasiądą matka chłopca – Magdalena B. (37 l.) i jej partner – Dawid B. (29 l.), a także wujostwo Kamilka. To jedna z najbardziej okrutnych zbrodni ostatnich lat, która głęboko poruszyła opinię publiczną.
Termin rozprawy wyznaczony – sprawiedliwość w zasięgu ręki?
Jak potwierdził sędzia Dominik Bogacz, rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie, termin pierwszej rozprawy wyznaczono na 30 czerwca na godzinę 9:15. Sprawie przewodniczyć będą sędzia Marek Garlik oraz Marcin Buzdygan.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Regionalna w Gdańsku, dlatego oskarżeni przebywali dotąd w aresztach na terenie województwa pomorskiego. Z najnowszych ustaleń wynika, że zostali już przetransportowani na Śląsk – matka Kamilka przebywa w Lublińcu, a jej partner na terenie powiatu częstochowskiego. W poniedziałek oboje pojawią się w sądzie. Obok nich na ławie oskarżonych zasiądzie również wujostwo skatowanego chłopczyka, którym postawiono zarzuty nieudzielenia pomocy. Nie jest wykluczone, że rozprawy będą się odbywać niejawnie – o tym zdecyduje sąd na pierwszej z nich.
Szokujące zarzuty: Zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem i molestowanie
Prokuratura Regionalna w Gdańsku w maju wysłała do częstochowskiego sądu akt oskarżenia wobec czwórki osób rzekomo zamieszanych w śmierć Kamilka. Zarzuty są wstrząsające: zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, brutalne znęcanie się nad dziećmi, molestowanie seksualne i brak udzielenia pomocy.
Najcięższe zarzuty śledczy przedstawili ojczymowi Kamilka – Dawidowi B. To on ma odpowiadać za zabójstwo chłopca w warunkach recydywy oraz znęcanie się nad innymi dziećmi: w tym Fabiankiem (bratem Kamilka) i pozostałymi dziećmi Magdaleny B. Co więcej, mężczyzna miał też molestować małoletnią dziewczynkę, która nie ukończyła 15. roku życia.
Matce chłopca, Magdalenie B., śledczy zarzucają współudział w zabójstwie poprzez zaniechanie pomocy i świadome dopuszczanie do sytuacji zagrażających życiu syna.
Na ławie oskarżonych zasiądą także Aneta J. i Wojciech J. (wujostwo Kamilka). Mają oni zarzuty o nieudzielenie pomocy Kamilowi, mimo że jego dramatyczny stan był widoczny gołym okiem. Wobec nich zastosowano dozór policyjny. Wątek piątej osoby, Artura J., został wyłączony do odrębnego postępowania.
Grożą im wieloletnie kary więzienia – nawet dożywocie!
Śledztwo w tej sprawie trwało ponad 2 lata. Gdańska prokuratura zebrała spory materiał dowodowy – przesłuchano 60 świadków, a kilkunastu biegłych różnych specjalizacji wydało swoje opinie.
Dawidowi B. i matce Kamilka, Magdalenie B., grozi nawet kara dożywocia. Ciotce i wujowi Kamilka (Aneta J. i Wojciech J.) grozi do 3 lat więzienia.
Miejmy nadzieję, że sąd sprawiedliwie oceni zgromadzony materiał dowodowy i sprawiedliwość dosięgnie tych, którzy dopuścili się tego niewyobrażalnego bestialstwa wobec bezbronnego dziecka.
Czy proces oprawców Kamilka z Częstochowy będzie krokiem milowym w walce z przemocą wobec dzieci w Polsce?