We wtorek, 2 września, o godzinie 15:05, mieszkańcy Tychów przeżyli chwile grozy. Dyżurny policji otrzymał dramatyczne zgłoszenie o porwaniu kilkuletniego dziecka. Według relacji świadków, z białego samochodu marki Skoda na ul. Elfów wysiadł mężczyzna, który następnie chwycił małego chłopca, i w pośpiechu odjechał z miejsca zdarzenia.
Informacja o uprowadzeniu natychmiast postawiła na nogi wszystkie służby. Dyżurny tyskiej komendy bezzwłocznie powiadomił wszystkie jednostki policji na Śląsku. Rozpoczął się wyścig z czasem, a każda sekunda była na wagę złota.
Błyskawiczny pościg. Kluczowe nagrania z monitoringu
Policjanci natychmiast rozpoczęli intensywne działania poszukiwawcze. W pierwszej kolejności zabezpieczyli nagrania z kamer monitoringu, co okazało się kluczowe dla powodzenia akcji. Dzięki analizie zapisu udało się ustalić trasę, którą poruszał się porywacz, i ustalić, że kieruje się w stronę Żor.
Błyskawicznie powiadomiono patrole w całym regionie, a w efekcie sprawca został namierzony i zatrzymany w Żorach. Funkcjonariusze otoczyli wytypowany samochód i dokonali zatrzymania kierowcy.
Sprawca porwania to obcokrajowiec. Dziecko całe i zdrowe
Wydawało się, że to niemożliwe, ale historia ma szczęśliwy finał! Policjanci odzyskali uprowadzone dziecko, które – jak się okazało – było całe i zdrowe. Sprawcą porwania okazał się obcokrajowiec, jednak na tym etapie śledztwa policja nie ujawnia jego narodowości ani motywów działania.
Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod ścisłym nadzorem Prokuratury Rejonowej w Tychach. Śledczy badają wszelkie okoliczności zdarzenia, w tym relacje sprawcy z dzieckiem i jego rodziną. Nie wiadomo, czy działał sam, czy miał wspólników. Pewne jest jednak to, że za swoje czyny odpowie przed sądem.