Wieczór pełen grozy na Akademii Piotrkowskiej. 22-latek wymachiwał niebezpiecznym narzędziem (początkowo twierdził, że to "tylko kij"), groził studentom i wywołał chaos. Gdy na miejsce dotarła policja, był już poza zasięgiem – ale nie na długo.
"To nie był kij, tylko nóż" – jak 22-latek oszukiwał policję?
Mężczyzna próbował zmylić śledczych, twierdząc, że nie miał przy sobie ostrego narzędzia. W końcu się przyznał i prowadził funkcjonariuszy do zarośli, gdzie ukrył nóż. Teraz odpowiada za narażenie życia i zdrowia wielu osób – grozi mu do 3 lat więzienia.
Dlaczego nikt nie zatrzymał go wcześniej?
Świadkowie widzieli agresora z maczetą, ale nikt nie próbował go powstrzymać. Policja apeluje:
✔ W razie zagrożenia natychmiast dzwoń na 112!
✔ Nie próbuj samodzielnie interweniować – Twoje bezpieczeństwo jest najważniejsze.
✔ Reaguj, gdy widzisz coś niepokojącego – milczenie może kosztować czyjeś życie.
Gdzie był system ochrony uczelni?
Incydent znów otwiera dyskusję o zabezpieczeniach na polskich uczelniach. Dlaczego nikt nie zauważył mężczyzny z nożem na terenie kampusu? Czy takie miejsca nie powinny mieć lepszego monitoringu i patroli?
Sprawa wciąż budzi emocje wśród studentów, którzy pytają: "Czy musiało dojść do takiego zdarzenia, by ktoś zajął się naszym bezpieczeństwem?" Tymczasem 22-latek czeka na dalszy ciąg postępowania – a jego nóż trafi do policyjnego depozytu jako dowód w sprawie. ⚠️