Po serii napięć i wzajemnych oskarżeń, Iran oficjalnie wycofał się z rozmów ze Stanami Zjednoczonymi dotyczących irańskiego programu nuklearnego. Decyzja ta zapadła po ostatnich atakach przeprowadzonych przez Izrael, które miały na celu uderzenie w kluczowe instalacje związane z programem atomowym Iranu. To sygnał ostrzegawczy dla całego świata!
Iran zrywa rozmowy z USA po ataku na instalacje nuklearne
Irańska decyzja o zerwaniu rozmów z USA to bezpośredni efekt eskalacji napięcia w regionie. W piątek, 13 czerwca 2025 roku, Iran oficjalnie zrezygnował z negocjacji z USA w sprawie swojego programu jądrowego, po tym, jak został zaatakowany w nocy przez Izrael.
Operacja Izraela rozpoczęła się od uderzenia m.in. w kluczowy zakład wzbogacania uranu w Natanz w środkowej części Iranu oraz obiekt w Parchin, gdzie według ekspertów mają być prowadzone badania nad bronią jądrową. Te ataki, jak podawała izraelska armia, miały na celu odcięcie Teheranu od broni atomowej, ale spotkały się z natychmiastową i ostrą reakcją Iranu, w tym zapowiedzią odwetu ze strony prezydenta Masuda Pezeszkiana, który oświadczył, że "to my napiszemy ostatni rozdział tej historii".
Trump apeluje o zakończenie "rzezi" w obliczu grozy
Tuż po ataku, do rozmów usiłował zmusić Teheran Donald Trump, ostrzegając przed dalszymi konsekwencjami eskalacji.
"Wszyscy są już martwi, a będzie tylko gorzej! Doszło już do wielu śmierci i zniszczeń, ale wciąż jest czas, aby zakończyć tę rzeź, a kolejne zaplanowane ataki będą jeszcze brutalniejsze" — ocenił były prezydent USA, co podkreśla powagę sytuacji.
Negocjacje między USA a Iranem w sprawie programu jądrowego toczą się od lat i mają na celu ograniczenie możliwości Iranu w zakresie wzbogacania uranu, co mogłoby prowadzić do produkcji broni jądrowej. Teheran odrzucił najnowszą propozycję Amerykanów, uznając ją za sprzeczną z interesami narodowymi. Iran przekonuje, że program ma wyłącznie pokojowy charakter, ale jednocześnie w ostatnich miesiącach zwiększył zapasy uranu, budząc obawy międzynarodowe.
Zerwanie negocjacji to cios dla dyplomacji i poważny sygnał, że Bliski Wschód stoi w obliczu dalszej, nieprzewidywalnej eskalacji konfliktu.