Dramat w polskiej rodzinie. Rosyjski dron uderzył w dom w Polsce! Czy to początek wojny?

W miejscowości Wyryki w województwie lubelskim doszło do groźnego incydentu. Rosyjski dron uderzył w dom jednorodzinny, powodując uszkodzenia dachu i stojącego na posesji samochodu. Na szczęście, jak poinformował podinsp. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, nikt nie ucierpiał. Wójt gminy Wyryki, Bernard Błaszczuk, zapewnił, że poszkodowana rodzina otrzyma wszelkie niezbędne wsparcie.

To wydarzenie jest efektem nocnej operacji, którą prowadzi polskie wojsko w związku z wielokrotnym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Jak przekazał wicepremier i szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz, obiekty stanowiące zagrożenie zostały zestrzelone. Służby, w tym policja, straż graniczna i straż pożarna, prowadzą intensywne poszukiwania ich szczątków.

Reakcja władz i apel do Polaków

W związku z naruszeniem granic, premier Donald Tusk zwołał nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów, a prezydent Karol Nawrocki zorganizował odprawę w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Wiceszef MON, Cezary Tomczyk, poinformował, że premier Tusk jest już "na miejscu działań". Kosiniak-Kamysz, który wraca wcześniej z wizyty w Londynie, zapewnił, że polskie władze są w stałym kontakcie z NATO.

W ramach operacji podniesiono alarm dla policji w garnizonach podlaskim, lubelskim, podkarpackim i mazowieckim, a także postawiono w stan gotowości siły i środki Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Ze względów bezpieczeństwa, zamknięto również przestrzeń powietrzną nad czterema polskimi lotniskami, w tym w Warszawie, Rzeszowie i Lublinie.

Sztab Generalny Wojska Polskiego oraz Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych zaapelowały do obywateli o zachowanie spokoju i nieprzenoszenie znalezionych fragmentów zestrzelonych dronów. Każde znalezisko należy zgłosić pod numer alarmowy 112.

Sytuacja jest poważna, ale szybka reakcja polskich władz, wojska i służb ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa kraju i obywateli.