FC Barcelona przegrała z Borussią Dortmund 1:3, ale awansowała do półfinału Ligi Mistrzów dzięki wysokiemu zwycięstwu w pierwszym starciu (4:0). W rewanżu Wojciech Szczęsny zaliczył mocno kontrowersyjny występ, podczas gdy Robert Lewandowski praktycznie zniknął z gry.
⚽ Szczęsny: "Nieregularny, ale kluczowy"
🔹 Nota: 6/10 ("Sport") | 7/10 (Goal.com – najlepszy w zespole)
Wojciech Szczęsny przeżył mecz pełen wzlotów i upadków, demonstrując, dlaczego bywa jednocześnie chwalony i krytykowany. Jego występ w rewanżowym spotkaniu z Borussią Dortmund był esencją bramkarza, który potrafi zarówno kosztować drużynę gola, jak i uratować ją przed pogromem. Mimo wczesnego błędu, jego interwencje w dalszej części meczu okazały się nieocenione.
Co poszło nie tak?
-
Sprokurował rzut karny w 10. minucie, faulując Pascala Grossa w niegroźnej sytuacji. Faul był niepotrzebny i postawił Barcelonę w trudnej sytuacji już na początku spotkania. Decyzja o wyjściu do piłki wydawała się pochopna i niepotrzebnie ryzykowna.
-
Nie obronił wykonanego karnego ani dwóch kolejnych strzałów Guirassy’ego. Pomimo prób, Szczęsny nie zdołał wyczuć intencji strzelca i skutecznie interweniować. To dodatkowo podkopało wizerunek bramkarza w pierwszej połowie meczu.
Co uratowało go przed katastrofą?
-
Kilka świetnych interwencji, które zapobiegły większej porażce. W drugiej połowie Szczęsny pokazał klasę, broniąc kilka groźnych strzałów z bliskiej odległości. Jego refleks i instynkt bramkarski pozwoliły Barcelonie uniknąć kompromitującej porażki.
-
Goal.com uznał go za najlepszego zawodnika Barcelony w tym meczu. Mimo wczesnego błędu, jego późniejsze interwencje zostały docenione, co potwierdza przyznanie mu tytułu najlepszego zawodnika przez portal Goal.com. To świadczy o tym, jak duży wpływ miał na ostateczny wynik.
"Sprokurował absurdalnego karnego, ale później zrehabilitował się znakomitymi obronami" – podsumował kataloński "Sport".
😕 Lewandowski: Niewidzialny w starciu z byłą drużyną
🔸 Nota: 4/10 (najsłabszy w zespole)
Robert Lewandowski, napastnik o światowej renomie, rozegrał jeden z najsłabszych meczów w barwach Barcelony. Starcie z byłą drużyną, Borussią Dortmund, okazało się dla niego wyjątkowo trudne, a jego wpływ na grę był minimalny. Krytycy nie szczędzili mu słów krytyki, podkreślając jego brak zaangażowania i skuteczności.
Dlaczego tak nisko?
-
Zero realnego wpływu na grę – ledwo dotykał piłki. Lewandowski był izolowany od reszty zespołu, a jego próby włączenia się w akcje ofensywne kończyły się niepowodzeniem. Brakowało mu dynamiki, precyzji i zrozumienia z partnerami.
-
Jedyny "wkład" to samobójcza bramka Bensebainiego, która była efektem jego pozycji (choć nie bezpośrednio jego akcji). Nawet w przypadku samobójczego gola, Lewandowski nie brał bezpośredniego udziału w akcji, co podkreśla jego bezbarwny występ. Był to bardziej przypadek niż zasługa napastnika.
"Tym razem nie miał żadnego znaczenia dla wyniku. Był tylko cieniem siebie z pierwszego meczu" – ocenili dziennikarze.
💭 Analiza taktyczna i wpływ zawodników rezerwowych
Gra Barcelony w rewanżu pozostawiała wiele do życzenia, szczególnie w środku pola. Brakowało pomysłu na rozegranie piłki i sforsowanie defensywy Borussii Dortmund. Wejście zawodników rezerwowych, takich jak Ansu Fati czy Ferran Torres, nie wniosło oczekiwanego ożywienia. Trener Xavi Hernandez musi przeanalizować taktykę i przygotować zespół na trudne starcia w półfinale.
📌 Podsumowanie: Awans mimo porażki
-
Barca w półfinale po 6 latach – ale ten mecz pokazał ich słabości. Awans do półfinału to ogromny sukces dla Barcelony, ale rewanżowy mecz z Borussią Dortmund obnażył liczne problemy w grze zespołu. Jeśli chcą myśleć o finale, muszą poprawić wiele elementów.
-
Szczęsny uratował zespół przed większymi stratami, choć sam popełnił błąd. Wojciech Szczęsny, mimo początkowego błędu, okazał się kluczowym zawodnikiem, chroniąc Barcelonę przed jeszcze większą porażką. Jego interwencje pozwoliły utrzymać wynik, który zapewnił awans do półfinału.
-
Lewandowski musi odzyskać formę przed decydującymi starciami. Robert Lewandowski musi jak najszybciej odzyskać formę i skuteczność, jeśli Barcelona ma realne szanse na triumf w Lidze Mistrzów. Jego brak wpływu na grę w rewanżu był alarmujący.
Wasze zdanie? Czy Szczęsny rzeczywiście był najlepszy, a Lewy aż tak słaby? Dajcie znać w komentarzach! ⚽🔥