W weekend na Circuit de Barcelona-Catalunya odbyła się dziewiąta runda mistrzostw świata Formuły 1, czyli Grand Prix Hiszpanii. W padoku, ku zaskoczeniu wielu, znalazł się Robert Lewandowski! Polski piłkarz nie był tylko widzem – w trakcie wyścigu pełnił bardzo ważną i symboliczną rolę! To właśnie kapitan reprezentacji Polski "kończył" rywalizację!
Lewandowski w świecie Formuły 1: Od padoku Red Bulla po podium
Zdjęcia Lewandowskiego w padoku zespołu Red Bull Racing już w sobotę opublikowała stacja Eleven Sports. Piłkarz pozował w towarzystwie szefa teamu, Christiana Hornera, co od razu wywołało falę spekulacji i zainteresowania.
Wspólne zdjęcia z Robertem publikował także wielokrotny mistrz świata, Max Verstappen, co tylko podgrzało atmosferę wokół jego obecności. Co więcej, pod fotkami kapitana reprezentacji Polski pojawiło się wiele komentarzy kibiców, wśród których niektórzy wypominali napastnikowi opuszczenie zgrupowania kadry.
Symboliczny moment: Robert Lewandowski macha flagą szachownicą!
W niedzielę Lewandowski znów pojawił się na katalońskim torze, ale tym razem jego rola była znacznie bardziej aktywna niż tylko bycie widzem. Polski piłkarz był osobą... kończącą wyścig! To właśnie Lewy machał flagą szachownicą, gdy Oscar Piastri jako pierwszy przekroczył linię mety! Drugie miejsce zajął jego kolega z McLarena, Brytyjczyk Lando Norris.
Obecność Roberta Lewandowskiego w tak prestiżowej roli na Formule 1 to niewątpliwie ogromne wyróżnienie i dowód na jego globalną rozpoznawalność. Jest to też kolejny przykład na to, jak polscy sportowcy przebijają się do światowej elity, nie tylko w swoich dziedzinach, ale i poza nimi.