Zmarł Devin Harjes. Gwiazda "Gotham" i "Zakazanego imperium" miał zaledwie 41 lat!

Smutne wieści obiegły media 27 maja 2025 roku. Devin Harjes, utalentowany aktor znany z ról w popularnych serialach takich jak "Gotham", "Daredevil" czy "Zakazane imperium", zmarł w wieku zaledwie 41 lat. Przegrał długą walkę z chorobą nowotworową, którą zdiagnozowano u niego w 2024 roku. Informację o jego śmierci przekazał The Hollywood Reporter.

Charyzma na ekranie i pamiętne role

Choć Devin Harjes często wcielał się w role drugoplanowe, jego charyzma i ekranowa obecność zawsze zapadały w pamięć widzów. Fani pokochali go również za występy w produkcjach takich jak "Elementary", "FBI" czy "Zaprzysiężeni". Zagrał także w filmie "Rebel in the Rye" – biografii J.D. Salingera, gdzie partnerował takim gwiazdom jak Kevin Spacey, Sarah Paulson i Nicholas Hoult.

Harjes, urodzony 29 lipca 1983 roku w Teksasie, po studiach aktorskich przeniósł się do Nowego Jorku. Tam rozpoczął swoją karierę od występów teatralnych i filmów krótkometrażowych. Przełomem okazała się rola legendarnego boksera Jacka Dempseya w serialu "Zakazane imperium", co otworzyło mu drzwi do kolejnych sukcesów w produkcjach telewizyjnych, w tym wspomnianych już "Gotham", "Turbulencje", "Daredevil" oraz "Orange Is the New Black".

Życie poza kamerami i ostatnia prośba rodziny

Devin Harjes był oddany nie tylko pracy, ale i społeczności lokalnej. Prywatnie był związany z Shivą Shobithą, która wspierała go w najtrudniejszych chwilach walki z chorobą.

Rodzina Devina Harjesa wystosowała specjalną prośbę do jego fanów i bliskich: zamiast kwiatów, proszą o datki na rzecz fundacji TKC Blessings. Ta organizacja, której imię teraz nosi aktor, działa na rzecz dzieci z regionu Dallas-Fort Worth, oferując im wsparcie edukacyjne i emocjonalne. To cel, który Harjes wspierał całym sercem, a jego bliscy chcą, aby jego dziedzictwo kontynuowało pomoc potrzebującym dzieciom.