Zielona Góra, Polska. Lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze biją na alarm – początek wakacji przyniósł drastyczny wzrost liczby dzieci z poważnymi obrażeniami po wypadkach na hulajnogach elektrycznych. "To już plaga!" – zgodnie przyznają specjaliści Klinicznego Oddziału Chirurgii i Urologii Dziecięcej, opisując przerażający przypadek dwojga nastolatków.
Hulajnoga: Modny Gadżet, Śmiertelne Zagrożenie
Hulajnogi elektryczne zyskały ogromną popularność jako miejski środek transportu. Jednak ich powszechne użycie, zwłaszcza przez nieletnich, wiąże się z rosnącą liczbą tragicznych zdarzeń. Jak alarmują medycy, stały się one najczęstszą przyczyną poważnych wypadków wśród dzieci.
"Nie ma dnia, aby do naszego Klinicznego Oddziału Chirurgii i Urologii Dziecięcej nie trafiała osoba poszkodowana w wyniku wypadku na hulajnodze" – podkreślają lekarze w mediach społecznościowych. Opisali oni dramatyczny wypadek, który miał miejsce 1 lipca wieczorem. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował do szpitala chłopca i dziewczynkę, którzy wywrócili się na hulajnodze elektrycznej.
"Chłopiec doznał poważnego urazu głowy i w śpiączce farmakologicznej przebywał na naszym OIOM-ie dziecięcym. Dziewczynka z licznymi złamaniami kości twarzoczaszki została przetransportowana na operację do oddziału chirurgii twarzowo-szczękowej" – szczegóły tego zdarzenia mrożą krew w żyłach.
"Kości Łamią Się Jak Zapałki" – Ostrzeżenia Chirurgów
Lek. Emil Korczak, chirurg dziecięcy i lekarz naczelny zielonogórskiego szpitala, nie ma wątpliwości: "Wypadki na hulajnogach w tej chwili wysuwają się na pierwsze miejsce jako przyczyna poważnych urazów. Obserwujemy ostatnio ich znaczny wzrost. Są to często ciężkie złamania kończyn, a także zagrażające życiu urazy głowy. Tygodniowo jest to już kilka przypadków. Nie dalej jak wczoraj (2 lipca) mieliśmy nastolatka ze złamaniem kości czaszki i krwiakiem".
Lekarz alarmuje, że prędkości osiągane przez te pojazdy są zabójcze: "Jeśli dziecko pędzi 30-40 km/h, to kości łamią się jak zapałki".
Brak Kasków i Luka w Przepisach: Konieczne Zmiany!
Problem potęgują również kwestie prawne i brak świadomości. Lekarze zwracają uwagę, że hulajnogi z wypożyczalni często mają ograniczenie prędkości, podczas gdy te prywatne, kupowane dzieciom w prezencie, często są pozbawione takich zabezpieczeń. Co najbardziej przerażające, nieletni nagminnie korzystają z nich bez kasków, co w przypadku upadku prowadzi do tragicznych urazów głowy.
Dr hab. n. med. Marcin Polok, prof. UZ, kierownik Klinicznego Oddziału Chirurgii i Urologii Dziecięcej, zamierza podjąć stanowcze kroki. "Jako konsultant wojewódzki chirurgii dziecięcej zamierzam zwrócić się do konsultanta krajowego o interwencję w tej sprawie. Należałoby wprowadzić obowiązek używania kasku, wpisany w przepisach ruchu drogowego. To pierwsza kwestia, konieczne są następne ograniczenia" – podkreśla.
Medycy kierują dramatyczny apel przede wszystkim do rodziców, by zadbali o bezpieczeństwo swoich pociech. To, co dzieje się na ich oddziale, dobitnie pokazuje, że z pozoru niegroźna hulajnoga jest tak naprawdę niebezpiecznym pojazdem.
"Jeśli korzystamy z hulajnogi, pamiętajmy o bezwzględnym używaniu kasku i rozsądnej prędkości!" — podsumowują lekarze.
Czy Twoim zdaniem obowiązek używania kasków przez dzieci na hulajnogach powinien być wprowadzony do przepisów ruchu drogowego? Jakie inne środki bezpieczeństwa mogłyby zminimalizować ryzyko wypadków?