Marcin Rogacewicz o rodzinie: "Bycie ojcem - to jest moja misja". Aktor po rozwodzie i u boku Agnieszki Kaczorowskiej
Marcin Rogacewicz, który obecnie walczy o Kryształową Kulę w "Tańcu z Gwiazdami", przeszedł w ostatnim czasie prawdziwą rewolucję w życiu prywatnym. Aktor, który 12 czerwca 2025 roku opublikował wymowny wpis o "nowym rozdziale" z hasztagiem "wolność", ma czwórkę dzieci ze swoją byłą żoną, Mają. Po miesiącach plotek, Rogacewicz i jego taneczna partnerka Agnieszka Kaczorowska oficjalnie potwierdzili swój związek.
Choć dziś życie prywatne aktora jest na ustach wszystkich, jeszcze niedawno unikał on medialnego rozgłosu. Jednak w wywiadach często z czułością wspominał o swoich dzieciach i byłej żonie, podkreślając, że to dzięki niej mógł rozwijać swoją aktorską pasję.
"Gdyby nie moja najwspanialsza żona, która tak cudownie ogarnia cały dom i czwórkę dzieci, to nie mógłbym wcielić się w Kozerę" – mówił w rozmowie ze "Światem seriali".
Od rodziny do show-biznesu
Marcin Rogacewicz w wywiadach nie ukrywał, że ojcostwo jest jego najważniejszą misją. Twierdził, że dzięki wsparciu żony, mógł przyjąć role w takich produkcjach jak "Komisarz Alex", wiedząc, że "cały dom to zorganizowana machina".
Z Agnieszką Kaczorowską poznał się na planie jednego z seriali. Jak wspomina tancerka w reportażu dla "Halo tu Polsat", jej pierwsze słowa skierowane do aktora brzmiały: "Ej, ty! Ty powinieneś tańczyć w 'Tańcu z Gwiazdami'". To prorocze zdanie stało się początkiem ich bliskiej relacji, która zbiegła się z końcem małżeństwa aktora.
Komentarz redakcji Bazowo: Gdy życie pisze scenariusz
Życie Marcina Rogacewicza to przykład, jak w ciągu zaledwie kilku miesięcy można przejść od "zorganizowanej machiny domowej" do błyskawicznego rozwodu i publicznego związku z jedną z najpopularniejszych tancerek w kraju. Jego słowa o tym, jak ważna jest dla niego rola ojca, nabierają dziś nowego, gorzkiego wydźwięku w świetle jego "nowego rozdziału" i publicznego afiszowania się z hasztagiem "wolność". Ta historia to bolesne przypomnienie, że w świecie celebrytów, nawet najbardziej intymne sprawy potrafią stać się medialnym spektaklem.