"To, co zrobili, jest obrzydliwe!" Bohosiewicz musi się tłumaczyć po kontrowersyjnym filmie!

Damian Wąsik - Bazowo.com

Damian Wąsik

"To, co zrobili, jest obrzydliwe!" Bohosiewicz musi się tłumaczyć po kontrowersyjnym filmie!

Bohosiewicz publicznie sypie głowę popiołem po aferze. "To była ważna lekcja"

Pierwszy odcinek nowej edycji "Tańca z Gwiazdami" wywołał ogromne emocje, ale prawdziwą burzę rozpętało nagranie, które Maja Bohosiewicz opublikowała w sieci jeszcze przed emisją programu. Wideo, na którym wraz z innymi celebrytami i tancerzami żartobliwie "modli się" o wysokie oceny od jury, spotkało się z falą krytyki. Po negatywnych komentarzach, Bohosiewicz zdecydowała się usunąć film i wydać oficjalne oświadczenie.

W kontrowersyjnym nagraniu, w którym wzięli udział m.in. Aleksander Sikora, Tomasz Karolak i Barbara Bursztynowicz, można było usłyszeć słowa w stylu „wysłuchaj nas parkiet” – co miało być formą satyry. Jednak wielu internautów odebrało to jako brak szacunku dla formatu i próbę wpłynięcia na ocenę sędziów w sposób nieprzystający do zasad fair play. Krytyczne głosy były na tyle głośne, że głos w sprawie zabrał nawet przedstawiciel stacji Polsat.


Oświadczenie celebrytki: "Popełniliśmy błąd"

Maja Bohosiewicz zareagowała na negatywne reakcje, publikując na Instagramie szczere oświadczenie. Przyznała, że intencją wideo był „żart, lekki pastisz”, który miał pokazywać dystans, jednak zrozumiała, że nie każdy odebrał go w ten sam sposób.

„Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie każdy tak to odebrał. Dlatego nagranie już zniknęło – bo naszym celem jest tworzyć przestrzeń rozrywki, a nie budzić poczucie niesmaku czy kontrowersje” – napisała.

W swoim poście, Bohosiewicz przyznała, że zarówno ona, jak i jej partnerzy wpadli w kłopoty. „Przyznajemy, że tym razem popełniliśmy błąd i sypiemy głowę popiołem” – to mocne słowa świadczące o zrozumieniu sytuacji. Podkreśliła również, że cała afera jest dla niej ważną lekcją, która pozwala „lepiej zrozumieć Waszą perspektywę”.


Komentarz redakcji Bazowo: Gdy granica żartu jest przekroczona

Sytuacja, w której znalazła się Maja Bohosiewicz, to idealny przykład, jak cienka jest granica między żartem a kontrowersją, szczególnie w mediach społecznościowych. To, co w gronie znajomych może być zabawne, w szerszym, publicznym kontekście może zostać źle odebrane. Nagłe usunięcie filmu i pokorne oświadczenie Bohosiewicz pokazują, że celebrytka zrozumiała powagę sytuacji i szybko zareagowała, aby nie dopuścić do dalszego narastania konfliktu.

Jej reakcja, w przeciwieństwie do wielu innych gwiazd, które uparcie bronią swoich działań, jest godna podziwu. Wzięła na siebie odpowiedzialność i publicznie przyznała się do błędu. Jest to ważna lekcja nie tylko dla niej, ale dla wszystkich, którzy działają w przestrzeni publicznej. Czasami lepiej jest pokornie przyznać się do winy niż próbować na siłę udowadniać, że miało się rację.

Damian Wąsik - Bazowo.com

Damian Wąsik

Redaktor Bazowo.com

Reklama

Udostępnij artykuł

Udostępnij ten artykuł znajomym, aby mogli go przeczytać.