Anastazja Jakubiak pożegnała ukochanego męża w sposób, który poruszył wszystkich. "Jak żyć bez ciebie?" – pytała w liście odczytanym przez Marzenę Rogalską. Najtrudniejsze jednak było wytłumaczenie 5-letniemu Tomkowi, że tata nie wróci… 😢
"Hej, głodomory!" – ostatnie pożegnanie pełne miłości
Pogrzeb Tomasza Jakubiaka (✝13.05.2025) był wyjątkowy – taki, jakiego sobie życzył. Kolorowe stroje, uśmiechy przez łzy i wspomnienia o człowieku, który "wygrał każdy dzień swojego życia".
W kościele rozbrzmiały słowa żony, przeczytane przez Marzenę Rogalską:
"Tomek był darem. Darem od Boga, moim bohaterem, miłością mojego życia. Zostawił nam największy skarb – naszego synka" 💙
Fani i przyjaciele nie kryli wzruszenia. "To nie był pogrzeb, a celebracja życia" – mówili ci, którzy znali go najlepiej.
"Kiedy tata wróci?" – rozpacz małego Tomka
Najtrudniejsza chwila dla Anastazji? Rozmowa z 5-letnim synkiem. "Powiedziałam Bąblowi, że tata jest w niebie i że zawsze będzie go kochał. Zapytał tylko: Kiedy wróci?" 😭
W odpowiedzi usłyszał, że tata "będzie w snach, w ich uśmiechach, w smakach, które razem tworzyli". Czy to wystarczy, by ukoić ból małego chłopca?
"Żyjcie pełnią życia" – ostatnia prośba Tomka
W swoim pożegnalnym liście Anastazja przypomniała słowa męża:
"Kochajcie, śmiejcie się, smakujcie każdą chwilę – tak, jakby jutra miało nie być" 🌟
I dodała: "Nie żegnam się z Tobą. Bo Ty wciąż jesteś w moim sercu. Do zobaczenia, kochanie".
Tomasz Jakubiak odszedł, ale jego miłość, energia i kulinarna pasja pozostaną z tymi, którzy go kochali. Czy Anastazja i mały Tomek odnajdą siłę, by żyć dalej? Jedno jest pewne – "Szef" na zawsze zostanie w ich sercach. ❤️
"Nie mówię 'żegnaj'. Mówię 'do zobaczenia'..." 🕊️