Dwaj koledzy z klasy mieli zaplanować atak na 9-letniego chłopca
Dwaj koledzy z klasy mieli zaplanować atak na 9-letniego chłopca podczas wycieczki do aquaparku. Sprawa wyszła na jaw, gdy ojciec poszkodowanego zauważył guzy i ślady na ciele syna oraz jego ogromne zdenerwowanie. Szkoła twierdzi, że to "bójka między dziećmi", ale rodzice nie zgadzają się z takim przedstawieniem sprawy. Incydent ten rzuca cień na bezpieczeństwo dzieci w środowisku szkolnym i wywołuje pytania o adekwatność reakcji placówki edukacyjnej na zgłoszone problemy.
"Okładali go tak mocno, że odniósł obrażenia"
Z relacji ojca wynika, że chłopiec słyszał, jak sprawcy planują napaść:
– Dwaj koledzy powiedzieli między sobą: "Zrobimy to w szatni". Potem we dwóch go zaatakowali – opowiadał mężczyzna w rozmowie z "Faktem".
Chłopiec trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy, a lekarz sądowy potwierdził, że obrażenia są skutkiem pobicia i powodują rozstrój zdrowia poniżej siedmiu dni. Ojciec jest zaniepokojony brakiem reakcji ze strony szkoły na wcześniejsze sygnały o problemach między uczniami. Dodatkowo podnosi kwestię traumy, jakiej doznał jego syn w wyniku tego zdarzenia.
Szkoła bagatelizuje sprawę?
Placówka (Prywatna Szkoła Podstawowa Parnas) wydała oświadczenie, w którym nazywa incydent "bójką między trójką dzieci":
– Uczymy je wyrażać emocje i respektować granice – mówi rzecznik szkoły.
Rodzice poszkodowanego chłopca twierdzą jednak, że wcześniej zgłaszali problem wychowawcy, ale sytuacja się nie poprawiła. Dopiero po interwencji mediów i policji szkoła zawiadomiła kuratorium. Rodzice zarzucają szkole minimalizowanie problemu i brak odpowiednich działań prewencyjnych. Podkreślają, że reakcja placówki była spóźniona i niewystarczająca.
Co dalej?
Sprawą zajmuje się już policja, a w śledztwo zaangażowano także:
- psychologa szkolnego,
- wychowawców,
- rzecznika praw ucznia.
Czy to rzeczywiście była zwykła dziecięca bójka, czy zaplanowana przemoc?
Sprawa budzi ogromne emocje, zwłaszcza że ofiarą jest 9-letnie dziecko. 🚨 Postępowanie ma na celu wyjaśnienie okoliczności zdarzenia i ustalenie, czy doszło do naruszenia prawa. Oczekuje się również podjęcia działań, które zapobiegną podobnym incydentom w przyszłości. W kontekście prowadzonych działań warto zwrócić uwagę na potrzebę wdrożenia programów edukacyjnych i profilaktycznych, skierowanych do uczniów, rodziców i nauczycieli, promujących zasady bezpieczeństwa, szacunku i odpowiedzialności.
Potencjalne konsekwencje i dalsze kroki
W związku z trwającym postępowaniem, można spodziewać się szeregu potencjalnych konsekwencji dla sprawców, w zależności od ustaleń policji i kuratorium. Mogą to być m.in.: nagany, zawieszenia w prawach ucznia, przeniesienia do innej szkoły, a nawet postępowanie przed sądem rodzinnym. Równocześnie, sprawa ta powinna skłonić szkołę do weryfikacji i udoskonalenia procedur dotyczących bezpieczeństwa i reagowania na sytuacje konfliktowe. Konieczne może być również wzmocnienie współpracy z rodzicami i specjalistami, takimi jak psychologowie i pedagodzy, w celu zapewnienia wsparcia dla wszystkich uczniów zaangażowanych w incydent.