RPP alarmuje: Polska gospodarka dusi się przez podatek bankowy i nadmierne zadłużenie państwa!

Jakub Kamiński - Bazowo.com

Jakub Kamiński

RPP alarmuje: Polska gospodarka dusi się przez podatek bankowy i nadmierne zadłużenie państwa!

Polska gospodarka w potrzasku? Członek RPP bije na alarm

Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej, w wywiadzie dla money.pl ujawnia niepokojące problemy polskiej gospodarki. Jego zdaniem, źle skonstruowany podatek bankowy i nadmierne zadłużenie państwa prowadzą do tzw. efektu wypychania kredytu, co hamuje inwestycje i spowalnia ożywienie gospodarcze.

Przestrzeń na obniżki stóp procentowych?

Kotecki ocenia, że przestrzeń na obniżki stóp procentowych do końca 2025 roku wynosi do 100 punktów bazowych. Najbliższa obniżka jest możliwa już w lipcu, ale jak zaznacza, wolałby być ostrożny. Inflację na poziomie 2,5 proc. zobaczymy dopiero w okolicach drugiego kwartału 2026 roku.

Efekt wypychania kredytu: Co to oznacza dla Polski?

Kluczowym problemem, na który zwraca uwagę Kotecki, jest efekt wypychania kredytu. Oznacza to, że nadmierne zadłużenie państwa sprawia, że oszczędności, zamiast finansować inwestycje prywatne, są wykorzystywane do finansowania deficytu finansów publicznych. Minister Finansów emituje dużą ilość obligacji, które skupują banki, co osłabia ich skłonność do udzielania kredytów firmom i obywatelom.

"Efekt wypychania kredytu w gospodarce występuje w momencie, kiedy fiskus się zapożycza nadmiernie i oszczędności, zamiast finansować inwestycje prywatne, finansują deficyt finansów publicznych" - tłumaczy Kotecki.

Podatek bankowy hamulcem rozwoju?

Członek RPP apeluje o zmianę formuły podatku bankowego, argumentując, że w obecnej formie wzmacnia on negatywny efekt wypychania kredytu. Podatek od aktywów zniechęca banki do udzielania kredytów inwestycyjnych, które są kluczowe dla transformacji energetyczno-klimatycznej i budowania potencjału obronnego kraju.

"Potrzebujemy po prostu kredytu inwestycyjnego. Bez takiej silnej, mocnej zmiany podatku bankowego to się może nie wydarzyć. Co więcej, zmiana, o której mówię, może spowodować, że innych podatków trafi więcej do budżetu państwa" - podkreśla Kotecki.

Banki rozleniwione obligacjami?

Sytuacja, w której minister finansów emituje dużo obligacji, ma również negatywny wpływ na banki. Kupowanie obligacji, które są niemal bez ryzyka, staje się dla nich łatwiejszym źródłem zysku niż udzielanie kredytów. W efekcie, klasyczna działalność bankowa, polegająca na transformacji depozytów w kredyty, jest ograniczana.

NBP płaci bankom, zamiast do budżetu

Kotecki zwraca uwagę na jeszcze jeden problem: NBP, zamiast przekazywać zyski do budżetu, płaci bankom w postaci operacji otwartego rynku i oprocentowania rezerwy obowiązkowej. W zeszłym roku banki zarobiły na tym ponad 22 mld zł, co przyczyniło się do rekordowych zysków sektora bankowego, ale jednocześnie spowodowało stratę NBP.

"NBP zamiast do budżetu płaci bankom. Mamy więc w pewnym sensie transfer, poprzez pośrednika jakim jest NBP, od podatnika do banków" - podsumowuje Kotecki.

Co dalej z polską gospodarką?

Ludwik Kotecki apeluje o pilne działania, które pozwolą odblokować potencjał polskiej gospodarki. Zmiana formuły podatku bankowego, ograniczenie nadmiernego zadłużenia państwa i odpowiednie zagospodarowanie nadpłynności w sektorze bankowym to kluczowe wyzwania, przed którymi stoi Polska.

Jakub Kamiński - Bazowo.com

Jakub Kamiński

Redaktor Bazowo.com

Reklama

Udostępnij artykuł

Udostępnij ten artykuł znajomym, aby mogli go przeczytać.