Świat się zatrzymał – tak o sobotnim pogrzebie Soni Szklanowskiej mówił proboszcz parafii w Świekatowie, gdzie pożegnano 25-letnią uczestniczkę "Hotelu Paradise". Ceremonia odbyła się zgodnie z wolą zmarłej – w atmosferze światła i nadziei, choć z nieutulonym bólem.
Ostatnie życzenie Soni: "Przyjdźcie w jasnych strojach"
☁️ Białe róże i jasne ubrania – żałobnicy spełnili prośbę Soni, tworząc podniosły, pełen światła nastrój
⛪ Msza w kościele św. Marcina Biskupa – proboszcz podkreślił, że nikt nie spodziewał się tak młodego pogrzebu
💔 Pochówek obok ukochanej babci – z którą łączyła ją szczególna więź
"Pękło nam serce" – przejmujące słowa mamy Soni
W najtrudniejszym momencie ceremonii głos zabrała matka zmarłej:
"Nie ta kolejność, nie ten czas. Pękło nam serce. Pozostała pustka. Soniu, wróć" – mówiła łamiącym się głosem, jak relacjonuje "Fakt".
Śmierć, która wstrząsnęła Polską
Sonia odeszła 16 maja, a prokuratura potwierdziła, że było to samobójstwo. Młoda artystka:
🎤 Walczyła z depresją i hejtem – otwarcie mówiła o swoich problemach
💔 Zostawiła poruszający list – w którym prosiła o wybaczenie i jasny pogrzeb
📢 Jej śmierć wywołała dyskusję – o presji w show-biznesie i zdrowiu psychicznym
"Nie szukajcie odpowiedzi" – apel księdza
Proboszcz podczas homilii prosił:
"Nie pytajcie 'dlaczego'. Czasem nawet ona sama nie znała odpowiedzi".
Jak pomóc w kryzysie?
Jeśli Ty lub ktoś bliski potrzebuje wsparcia:
📞 116 123 – Telefon Zaufania dla Osób Dorosłych w Kryzysie Emocjonalnym
📞 800 70 2222 – Linia wsparcia dla osób po stracie bliskich
Cześć jej pamięci. 🌹