Weronika Rosati ujawnia gorzką prawdę o swojej diecie. "Nie życzę tego nikomu"
Weronika Rosati, której życie toczy się na osi Warszawa-Hollywood, jest postacią dobrze znaną fanom mediów społecznościowych. Regularnie publikuje zdjęcia, na których prezentuje swoją smukłą sylwetkę, często w kostiumach kąpielowych, co budzi podziw wielu osób. Mało kto wiedział jednak, że idealna figura aktorki jest efektem nie tyle kaprysu, co medycznego przymusu, a jej styl życia ma niewiele wspólnego z przyjemnością.
W rozmowie z portalem Plejada, Weronika Rosati zdecydowała się przerwać milczenie i opowiedzieć o kulisach swojego codziennego życia. Jak się okazało, od dłuższego czasu zmaga się z licznymi nietolerancjami pokarmowymi i alergiami, które zmuszają ją do stosowania bardzo restrykcyjnej diety.
„To jest bardzo skomplikowane. Mam liczne nietolerancje pokarmowe, uczulenia, więc mam bardzo restrykcyjną dietę po prostu. Nie życzę tego nikomu naprawdę. To straszne mieć uczulenia i nietolerancje pokarmowe, bo całe życie trzeba spędzić na restrykcyjnej diecie.”
Jej słowa rzucają nowe światło na powszechnie podziwianą figurę. To, co dla wielu jest symbolem piękna i dyscypliny, dla aktorki jest uciążliwym obowiązkiem. Podkreśliła, że nie jest to stan przejściowy, ani chwilowa moda, ale konieczność, której musi się trzymać na stałe.
Zdrowie i sprawność to priorytet
Aktorka zdradziła również, że oprócz diety, kluczową rolę w jej życiu odgrywa aktywność fizyczna. Ćwiczy regularnie, ale nie po to, by osiągnąć perfekcyjną figurę, lecz by dbać o zdrowie i samopoczucie. Jak sama przyznała, w jej wieku sprawność jest niezbędna, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej rolę matki. Energiczna córka wymaga od niej, aby była w stałej formie, a bieganie za nią jest najlepszym treningiem.
Weronika Rosati, która wkrótce ma pojawić się w kolejnych zagranicznych produkcjach, pokazuje, że za fasadą hollywoodzkiego splendoru często kryją się problemy, o których publiczność nie ma pojęcia. Jej wyznanie to ważne przesłanie, które przypomina, że idealne ciało nie zawsze jest wynikiem wyboru, ale może być efektem ciężkich zmagań z własnym zdrowiem. Jej historia to apel o więcej empatii i zrozumienia, a mniej osądzania, bo nigdy nie wiemy, co kryje się za kulisami czyjegoś życia.