LGBT w "Tańcu z Gwiazdami"? Zillmann i Lesar w pierwszym żeńskim duecie! Reakcje jury i widzów MROŻĄ KREW W ŻYŁACH!

Damian Wąsik - Bazowo.com

Damian Wąsik

LGBT w "Tańcu z Gwiazdami"? Zillmann i Lesar w pierwszym żeńskim duecie! Reakcje jury i widzów MROŻĄ KREW W ŻYŁACH!

Sensacyjny debiut: Katarzyna Zillmann i Janja Lesar z pierwszym żeńskim duetem, który „rozwalił system”

Pierwszy odcinek najnowszej edycji "Tańca z Gwiazdami" obfitował w emocje, ale to właśnie występ, który przeszedł do historii, wywołał największą burzę. Przedostatnia na parkiecie pojawiła się Katarzyna Zillmann z taneczną partnerką, Janją Lesar. Ich debiut był czymś więcej niż tylko tańcem – był manifestem siły, charyzmy i przełamaniem schematów, za co jury nagrodziło je kompletem dziewiątek.

Po tygodniach intensywnych treningów, których koszt – jak przyznała sama sportsmenka – był ogromny, Zillmann zatańczyła ogniste paso doble do piosenki "Try" z repertuaru P!nk. Zamiast spodziewanego zachwytu, który szybko minie, jurorzy i publiczność zamilkli, by po chwili eksplodować entuzjazmem.


"Absolutnie wyjątkowa". Jak Zillmann podbiła serca jurorów?

To, co najbardziej uderzyło w występie, to niezwykła kondycja i kontrola. Jurorka Iwona Pavlović, znana z bezkompromisowej oceny, tym razem nie szczędziła komplementów. Wypowiedź, która na stałe zapisze się w historii programu, padła z jej ust wprost: "Rozwaliłaś system".

Pavlović doceniła nie tylko technikę, ale przede wszystkim energię, którą Zillmann potrafiła skumulować, a następnie "jak walniesz tą energią w nas, to wchodzi w nasze serca". Jurorka zwróciła uwagę na to, jak wioślarka "jest niesamowicie prawdziwa na tym parkiecie", co w połączeniu z charyzmą i magnetyzmem dało efekt, który przeszedł oczekiwania.

Efekt był piorunujący. Za swój występ, Katarzyna Zillmann i Janja Lesar otrzymały 36 punktów, co dało im bezapelacyjne pierwsze miejsce w rankingu pierwszego odcinka.


Komentarz redakcji Bazowo: Czarny koń, który wyprzedził stawkę

Występ Zillmann to coś więcej niż tylko najwyższa nota. To przełamanie dotychczasowych norm programu. Pierwszy w historii damski duet nie tylko sprostał oczekiwaniom, ale je przekroczył, udowadniając, że w tańcu liczy się przede wszystkim chemia, pasja i charyzma – bez względu na płeć partnerów.

Reakcje widzów w mediach społecznościowych nie pozostawiają wątpliwości: "Zillmann będzie czarnym koniem tej edycji", a "był ogień i pasja" – to tylko niektóre z komentarzy. W świecie "Tańca z Gwiazdami", gdzie emocje, afera Rogacewicza z pocałunkiem, i intrygi napędzają oglądalność, to właśnie występ Zillmann stał się symbolem prawdziwej, sportowej rywalizacji, która opiera się na talencie i ciężkiej pracy.

Damian Wąsik - Bazowo.com

Damian Wąsik

Redaktor Bazowo.com

Reklama

Udostępnij artykuł

Udostępnij ten artykuł znajomym, aby mogli go przeczytać.