Grecja, Polska – Sandra Kubicka, która niedawno wzięła ślub, a następnie rozstała się z mężem, by po czasie do niego wrócić, znów wywołuje burzę w mediach. Celebrytka, która wyjechała na wakacje do Grecji, tym razem poruszyła w swoich mediach społecznościowych zaskakująco kontrowersyjny temat: godziny serwowania śniadań w hotelach. Okazuje się, że dla gwiazdy 10:00 to jeszcze za wcześnie.
Wakacje bez Barona i stresujące śniadania
Sandra Kubicka, która odpoczywa w Grecji bez męża, zabrała głos w kwestii, która dla wielu turystów jest powodem do frustracji: konieczność wczesnego wstawania na posiłki. Celebrytka, znana ze swoich zabawnych, a czasem kontrowersyjnych opinii, opowiedziała na Instastory o swoim stosunku do śniadań w hotelach, które podawane są zbyt wcześnie.
"Hotele, które rozumieją, że śniadanie na wakacjach powinno być do 11:30, wygrywają. Seriously, a nie jak niektóre do 10:00 i człowiek się spieszy rano, żeby się wyszykować, nastawia budzik i stresuje, żeby zdążyć zjeść śniadanie w spokoju" – wyznała Sandra Kubicka.
Co ciekawe, właśnie ze względu na późniejsze śniadania, modelka wybrała tym razem inny hotel niż zazwyczaj. Jak się okazuje, dla gwiazdy poranny stres na wakacjach jest całkowicie nie do przyjęcia.