Karolak reaguje na zarzuty o oszustwa finansowe. "To akcja zaplanowana przez przestępców"
Nad Tomaszem Karolakiem, uczestnikiem "Tańca z Gwiazdami", zbierają się czarne chmury po tym, jak Robert Sadowski oskarżył go o niespłacenie pożyczki w wysokości 40 tysięcy złotych. Aktor, który do tej pory milczał, w końcu zdecydował się zabrać głos w tej głośnej sprawie.
Podczas przygotowań do drugiego odcinka tanecznego show, Karolak stanowczo zaprzeczył wszelkim zarzutom. W rozmowie z serwisem Jastrząb Post nazwał całą sytuację "zaplanowaną akcją".
"Wiadomo było, że to była zaplanowana akcja, która zresztą jest zaplanowana przez byłych przestępców. Sprawa jest od maja w prokuraturze i organach ścigania. Nie będę tego komentował, zostawiam to po prostu tamtym organom" – przekazał aktor.
Menedżer Karolaka zaprzecza, Sadowski ripostuje
Słowa Karolaka potwierdzają wcześniejsze oświadczenie jego menedżera, Mikołaja Jakubowskiego, który również zaprzeczył zarzutom, twierdząc, że wszelkie zobowiązania zostały uregulowane, a jeśli ktokolwiek ma jakieś roszczenia, powinien kierować je na drogę sądową.
Jednak Robert Sadowski szybko zareagował, nazywając linię obrony aktora "opartą na kłamstwie i manipulacji". Producent zapewnia, że jest w stanie udowodnić swoje racje, dysponując dokumentami, korespondencją mailową, SMS-ami oraz świadkami. Twierdzi również, że Karolak unikał z nim kontaktu.
Komentarz redakcji Bazowo: Kto mówi prawdę?
Konflikt pomiędzy Tomaszem Karolakiem a Robertem Sadowskim to przykład głośnego sporu, w którym słowo przeciwstawia się słowu. Z jednej strony mamy popularnego aktora, który odpiera zarzuty i twierdzi, że jest ofiarą "zaplanowanej akcji". Z drugiej – producenta, który dysponuje dowodami i zarzuca aktorowi "kłamstwo". Niezależnie od tego, która strona mówi prawdę, ta afera rzuca cień na wizerunek gwiazdora "Rodzinki.pl" i stawia pod znakiem zapytania jego dalszy udział w "Tańcu z gwiazdami".