Dramat Dody: Policja Zabezpieczyła 1,5 Miliona Złotych z Jej Domu!
U Dody (41 l.) nigdy nie ma spokoju! Przed trzema laty, w związku z długami jej ówczesnego męża, Emila Stępnia (48 l.), policja zabezpieczyła w jej domu oszałamiającą kwotę 1,5 miliona złotych! Prokuratura podejrzewała, że pieniądze znalezione w mieszkaniu piosenkarki mogą pochodzić z nielegalnego źródła, związanego z rzekomym wyłudzaniem pieniędzy od inwestorów filmu "Dziewczyny z Dubaju", który razem produkowali. Teraz, po długim oczekiwaniu, wszystko się wyjaśniło.
Słodko-Gorzkie Zwycięstwo: Skarbówka Potwierdza, Pieniądze Należą do Dody!
Dla Dody to wiadomość, która budzi mieszane uczucia. Po trzech latach od zdarzenia, Urząd Skarbowy oficjalnie stwierdził, że zabezpieczona w jej mieszkaniu kwota 1,5 miliona złotych w gotówce to rzeczywiście oszczędności piosenkarki! Tym samym potwierdzono, że ta ogromna suma nie pochodzi z przestępstwa, o które posądzano wokalistkę i jej byłego męża.
Jednak czy Doda odzyska swoje pieniądze? Gwiazda w rozmowie z mediami nie kryje obaw: "No, niestety, według tego, co mówi pani prokurator, mój były mąż narobił tyle szkód i przyczynił się do tylu problemów – nie tylko moich, ale i całej swojej rodziny, którą wmanewrował w różne kłopoty – że pani prokurator na pewno będzie chciała to trzymać i może nie oddać mi pieniędzy".
"Już to Orobiłam!" Doda o Swojej Obronności i Nadziei na Odzyskanie Milionów!
Mimo tej niepewnej sytuacji, artystka nie traci nadziei i pokazuje swoją niezłomność. "Ale to jest najmniej ważne, bo ja mam swoją pracę, swoje pasje, jestem obrotną dziewczyną, zarabiam pieniądze. Już to odrobiłam" – mówi Doda, podkreślając swoją niezależność finansową.
Piosenkarka wyraża jednak empatię dla innych osób, które mogły znaleźć się w podobnej sytuacji: "Jednak wyobrażam sobie, jak muszą czuć się ludzie, którzy nie mają takiej szansy jak ja i przez trzy lata są im zabierane środki do życia. Są pozbawieni możliwości do życia, nie mają nawet jak się bronić, jak odzyskać pieniędzy, więc to jest straszne i przykre."
Doda z nadzieją dodaje: "Mnie się udało i Urząd Skarbowy potwierdził, że każda złotówka należy do mnie. Nie pochodzi od żadnych inwestorów, nie pochodzi z żadnych nielegalnych źródeł. Więc mam nadzieję, że koniec końców trafi to do mnie!" Na pytanie, czy to największa kwota, jaką w życiu straciła, Doda odpowiada bez wahania: "Nie straciłam. Na razie po prostu nie jest w moich rękach. Ale nie straciłam."
Co sądzisz o determinacji Dody i jej walce o sprawiedliwość?